,,Nagranie’’
autorstwa Małgorzaty Falkowskiej to kryminał wyłamujący się poza określone ramy
tego gatunku. Znajdziemy w nim elementy psychologiczne, ale także fragmenty
gorącego romansu, wprost z erotycznych historii. Akcja książki rozgrywa się w
Toruniu w czasach współczesnych, co sprawia, że czytając ją mamy wrażenie, że
zdarzyła się ona naprawdę. Opisane wydarzenia wciąż trzymają w napięciu a
czytelnik nie jest w stanie odłożyć książki, ponieważ tak bardzo chce poznać wyjaśnienie
i sprawdzić czy jego teoria będzie adekwatna do wyobraźni autorki. ,,Nagranie’’ to historia, w której w końcu
ktoś pokazał, że policja współpracuje z jasnowidzami i wcale źle na tym nie
wychodzi. Obecność takiej postaci może nadawać trochę fantastycznego wymiaru
temu realnemu zdarzeniu, jakim jest seria zabójstw na toruńskim bulwarze. Ale
kto powiedział, że kryminał nie może być jednocześnie fantastyką? Dodatkowo na
plus zasługuje fakt ukazania przebiegu zdarzeń z wielu perspektyw, a więc
oczami kilku bohaterów. Ten zabieg pozwala nam na poznanie uczuć postaci, które
odgrywają główne role w tej sztuce. Do ostatnich stron nie jesteśmy w stanie przewidzieć,
co się wydarzy, i nie wiem jak dla Was, ale mnie zakończenie całkowicie
rozwaliło. Jednak dało mi nadzieję na powstanie kolejnej części tego
fenomenalnego tworu, jaki wyszedł spod pióra utalentowanej kobiety. Wyobraźcie
sobie, że dostajecie tajemnicze nagranie, wykonane w sposób perfekcyjny i jednocześnie
odrażający ze względu na treść. Jak reagujecie? Czy bylibyście w stanie
przewidzieć kolejny krok mordercy? A co jeśli on jest zawsze o jedno zadanie
przed Wami i to on stawia tu warunki? Tego wszystkiego dowiecie się czytając
opisaną książkę. Na koniec dodam jeszcze, że została ona wypromowana przez
Wydawnictwo Kobiece, w jeden z lepszych sposobów, z jakimi się spotkałam
podczas otwierania press pack’ów. Pamiętajcie premiera ,,Nagrania’’ już 15 maja!
wtorek, 30 kwietnia 2019
środa, 24 kwietnia 2019
,,Nikczemni''
Bardzo
często zdarza się, że widząc nazwisko autora kształtujemy swoje oczekiwania
wobec książki. Jeszcze częściej zdarza się, że historia nas zawodzi. Jednak rzadko zdarza się, że autor swoim
kunsztem i wyrafinowaną wyobraźnią przebija nasze oczekiwania i pokazuje, że
granice określone w naszym rozumie bardzo łatwo jest przekroczyć. Mogę, więc
powiedzieć, że dostąpiłam zaszczytu doznania tego znikomego zjawiska.
Wiedziałam, że po V. E. Schwab można spodziewać się ,,czegoś dobrego’’, jednak
nie byłam świadoma, że to dobro może przyjąć tak ogromne rozmiary. ,,Nikczemni’’ to książka inna niż wszystkie,
rzucająca nowe światło na, dotychczas, stereotypowych złych bohaterów. To historia pełna intryg, zdrad i wszelkiego
rodzaju nietuzinkowych sytuacji osadzona w świecie, w którym żyją nie tylko
zwykli ludzie. Mroczna i bardzo mocna wizja dotycząca istnienia nadprzyrodzonych
mocy, przelana na 445 stronach, które zaskakują czytelnika z każdym kolejnym zdaniem.
Specyficzni i dopracowani bohaterowie to wizytówka Schwab. To właśnie oni są
kwintesencją tej historii, Victor i Eli. Dwoje studentów, którzy w pewnym
momencie uświadamiają sobie, że tak naprawdę nigdy nie znali się ,,tak
prawdziwie’’. Jedna pochopna decyzja,
podyktowana ekscentryczną ciekawością doprowadza do szeregu niefortunnych
zdarzeń, których nie można zaliczyć do błahostek. Opowieść ukazująca mankamenty
ludzkiej osobowości, gdzie wiąż egocentryzm oraz chciwość znajdują się na
piedestale. A Ty ile byś poświęcił by stać się PonadPrzeciętnym?
środa, 10 kwietnia 2019
,,Nieznana Australia. Rzeczywistość przekracza fantazję''
,,Nieznana
Australia. Rzeczywistość przekracza fantazje’’ to zbiór nieopublikowanych
wcześniej reportaży Lucjana Wolanowskiego. To jedna z bardziej znanych
dziennikarski postaci lat 60, której twórczość możemy odnaleźć w wielu
czasopismach takich jak ,,Życie Warszawy’’ lub ,,Dookoła świata’’. ,,Nieznana Australia’’ to bardzo klimatyczna,
zwłaszcza dla Nas Europejczyków, i zaskakująca książka pełna opowieści z czasów
II wojny światowej. Książka zabiera czytelnika do nieznanych miejsc, pełnych
tajemnic i związanych z różnymi ludźmi. Historie pana Lucka są pełne zagadek,
ciekawostek o Australijczykach, którzy odegrali niedoceniane role w historii
świata. Każdy z reportaży ukazuje nam trudy ówczesnych działań militarnych
tamtego kontynentu, które w Polsce nie miałyby prawa bytu. Każdy z nich jest
unikalny i przesycony innymi emocjami. W jednym z nich poznajemy kobietę, która
pokonując swój strach, pomagała wojskom w walce z siłami japońskimi. Jeszcze
inny reportaż ukazuje nam dramatyzm historii wyspy Timor znajdującej się w
południowo-wschodniej Azji i okupowanej przez Japończyków w latach 1942-1945.
Lucjan Wolanowski pokazuje nam II wojnę światową oczami jej uczestników, innych
niż Polska lub ówczesna Rzesza Niemiecka. Wśród nich znajdują się żołnierze,
zwiadowcy czy też dowódcy floty, ale także zwykli cywile. Autor tak zwinnie
operuje słowem, że czytelnik nie jest w stanie oderwać się od świata opisanego
w reportażach, które ukazują skrajności towarzyszące wojnie, ale także
fragmenty normalności w tych brutalnych czasach. Niektóre opisane wydarzenia
człowiek musi przetrawić by dać im wiarę. Pomimo tak wielkiej różnorodności
bohaterów, da się wśród nich zaobserwować jedną wspólną cechę, mianowicie każdy
z nich (na swój sposób) kochał ten dziki i niepoznany do końca kontynent. Tak naprawdę,
nie jestem w stanie nic więcej napisać, nie zdradzając fabuły przynajmniej
połowy reportaży. Tą książkę trzeba przeczytać, ponieważ tylko wtedy będziemy w
stanie zrozumieć jej magię.
poniedziałek, 8 kwietnia 2019
,,Czerń i Purpura''
Zagłada
na tak ogromną skalę jest ciężkim i trudnym tematem. Mimo to, coraz więcej autorów pragnie
przekazać współczesnym czytelnikom realia ówczesnych czasów. Na kartkach
książek zapisane są historie ludzi, którzy w większość odeszli już z tego
świata. Jedną takich historii, która przeraża i jednocześnie łapie za serce
jest ,, Czerń i Purpura’’. Pierwsze wydanie tej powieści przypada na rok 2013,
ale to dopiero okładka z 2019 roku przykuwa uwagę wielu z nas. Na pierwszy rzut
oka widać, że będzie to tragiczny i emocjonalny twór, który wyszedł z pod pióra
Wojciecha Dutka. Autor zainspirowany prawdziwymi zdarzeniami tworzy tak
realistyczne odwzorowanie ówczesnego świata, że czytając książkę można przeżyć
grozę Auschwitz wraz z głównymi bohaterami. Nietypowa relacja, która nie ma
prawa bytu, tworzy się pomiędzy esesmanem a żydowską więźniarką. Ona ma być dla
niego zbawieniem, natomiast on jej drogą do przeżycia piekła, w jakim się
znalazła. Nie znajdziemy tu przerysowanych kreacji literackich, wszystko jest, kolokwialnie
mówiąc, żywcem wyciągnięte z rzeczywistości II wojny światowej. Franz Weimert trafia do obozu zagłady nie
będąc całkowicie świadomym jego przeznaczenia, Milena Zinger dostaje się do
Auschwitz pierwszym kobiecy transportem. Każde z nich pozostawia swoje dawne
życie za sobą, ona rozpoczyna walkę o każdy oddech i kęs chleba. On brnąc coraz
głębiej w lawinę pozorów uświadamia sobie, że ideologia Fuhrera nie wypaczyła
całkowicie jego ludzkich odruchów. Uczucie, które rodzi się miedzy nimi nie
jest piękną miłością, którą dostajemy w każdej innej książce. Jest czymś na
miarę kontraktu, zaprzedania dusz i rozpaczliwej potrzeby pomocy. Po przeczytaniu ostatnich wersów wciąż tkwimy
w zawieszeniu. Dokonuje się w nas pewna emocjonalna przemiana, gdzieś z tyłu
naszej głowy rodzi się obietnica, by nigdy więcej nie dopuścić do takich
wydarzeń. Przyznam szczerze, że po
każdym przeczytanym rozdziale, kładąc się spać, dziękowałam za to, że mam dach
nad głową i ciepłą czystą pościel w wygodnym miękkim łóżku. Codziennie
zastanawiałam się jak mam pojąć ogrom takiej tragedii. Za każdym razem, pomimo
coraz większego stosu przeczytanych książek o takiej tematyce, coraz ciężej
jest mi uwierzyć, że takie coś miało miejsce na naszej planecie. Do tej tragedii
doszło na ziemi, która powinna być naszym domem, dramat rozegrał się za ścianami,
które jeszcze niedawno były czyimś domem. Ta ścisła tajemnica, jaką jest
Auschwitz miała nigdy nie ujrzeć światła dziennego według Rzeszy Niemieckiej,
według mnie i zapewne wielu z Was, ona nigdy nie powinna się zdarzyć.
wtorek, 2 kwietnia 2019
,, Biały królik. Czerwony Wilk ''
Czasem
świat, w którym żyjesz jest zwykłą iluzją utkaną z kawałków zmanipulowanej
egzystencji. Bezwzględna pewność, co do relacji łączących Cię z pewnymi osobami
pryska jak bańka mydlana. A każdy kolejny krok poprzez meandry fałszywego życia
uświadamia ci, jak naiwny i kruchy jesteś. I kiedy w końcu uświadamiasz sobie,
że jesteś wyłącznie fragmentem eksperymentu najbliższej osoby zdajesz sobie
sprawę, że nie ma dowodów ani na prawdziwość ani na fałszywość twojego życia.
Zostaje wyłącznie ,,ukąszenie Gödla”- nie można znaleźć aksjomatu dla
wszystkich prawd. W przypadku książki ,,Biały królik. Czerwony Wilk’’ wszystko,
co napisze będzie nieadekwatne do jej treści. Mam ogromny mętlik w głowie po
jej przeczytaniu. Jedyne, czego jestem pewna to pytanie, na które zapewne nie
uzyskam odpowiedzi a więc ,, Jak można stworzyć tak nierealną historię?’’.
Szczerze, jestem pod ogromnym wrażeniem nieprzewidywalności tego
thrillera. Jego zakończenie kosi moje
wcześniejsze założenia na temat przedstawionej historii. Podczas czytania owej
książki zastanawiałam się nie raz, o co w niej chodzi, bardzo często wracałam
do wcześniejszych stron by rozgryźć zagadkę, jaka ukryła się pomiędzy wersami
twórczości Toma Pollocka. Powiem wam, że do tej pory nie mogę się w tym
wszystkim połapać. Historia jest jedną wielką niewiadomą, z każdą kolejną
stroną moja niepewność, co do bohaterów pogłębia się. Jestem pod autentycznym
wrażeniem pomysłowości autora, jego przebiegłości przelanej na papier. To
thriller, którego nie da się zapomnieć. Jego analizowanie trwa jeszcze długo po
zakończeniu książki. Ostatnie zdania przyprawiają o białą gorączkę, gdyż autor
zostawia nas bez tak ważnej odpowiedzi.
Akcja książki rozgrywa się w dwóch wersjach czasowych, oznacza to, że
dzięki retrospekcjom dowiadujemy się, co działo się kiedyś. To właśnie one
pozwalają po części poskładać tą oszałamiająca układankę, jaką jest ,,Biały
królik. Czerwony Wilk’’. Do ostatniej strony niczego nie możemy być pewni, na
każdym kroku jesteśmy zaskakiwani tak samo jak główni bohaterowie. Warto wspomnieć o tym, ze jest to również
bardzo inteligenta książka, zmuszająca czytelnika do myślenia. Z ogromną chęcią
sięgałam po rady wujka Google tylko po ty, by zbliżyć się, choć o ułamek do rozwiązania.
Zapierająca dech w piersi, pozwalająca
się przeczytać się na jednym wdechu młodzieżówka pełna skrajnych emocji,
nierealnych wydarzeń i przede wszystkim napięcia towarzyszącego aż do samego
końca. Tom Pollock sprawia, że paranoje
Petera, jednego z bohaterów, przechodzą z całą swoją mocą na czytelnika. Jego
rozumowanie zostaje zakodowane w naszym umyśle i póki nie skończymy tej
fascynującej historii nie powrócimy do stanu psychicznego sprzed owej lektury.
Subskrybuj:
Posty (Atom)