Długo
zastanawiałam się, co mam napisać na temat ,,Walcząc o odkupienie’’. Nie byłam pewna jak mam ubrać w słowa emocje,
jakie towarzyszyły mi podczas lektury.
Jeżeli wiecie, co to jest ,,kac książkowy’’ to, chociaż w części
jesteście w stanie zrozumieć jak czuje się po przeczytaniu ostatnich słów tej
cudownej historii. Zawładnęła ona moim życiem, na każdym kroku towarzyszyły mi
emocje, które kłębiły się między głównymi bohaterami. Od razu po przeczytaniu prologu miałam
najczarniejsze myśli, już wiedziałam, że napisze w recenzji by go nie czytać.
Mój Boże, jakże się pomyliłam, co do intencji autorki, z czego w gruncie rzeczy
bardzo się cieszę. Ta historia rzuciła mnie na kolana, następnie rozerwała moje
serce na milion kawałków by na samym końcu spowodować jego wzrost o miliard
mikrocząsteczek. Mogę z ręką na sercu przyrzec wam, że spokojnie dwadzieścia
stron nie nadaje się już do czytania, bo zalałam je rzewnymi łzami. Wyłam jak
bóbr, nie wiedząc, co ze sobą począć. ,,Walcząc o odkupienie’’ to książka o
przeszłości, teraźniejszości, ale także o przyszłości. Opowiada o piętnie,
jakie pozostawiają zamierzchłe czasy, piętnie, które co róż otwiera stare rany
i tworzy nowe we wspomnianej teraźniejszości. Jeżeli kiedyś ktoś wspomni mi, że
łatwo jest kochać, od razu odeślę go lektury owego tytułu. Ryan to australijski żołnierz,
który zostaje wysłany w trzewia ogromnego konfliktu, jaki panuje w
Afganistanie. Fin to siostra jego najlepszego przyjaciela, która od
najmłodszych lat traktuje go jak swojego brata. Miłość pomiędzy ludźmi z dwóch
różnych środowisk zazwyczaj jest burzliwa. Kiedy dodatkowo jedna ze stron nosi
w sobie nieskończone pokłady winy i na każdym kroku stara się nie ranić innych
mamy do czynienia z istnym apogeum. Taka miłość rodzi się raz na sto lat, nie jest
wyznacznikiem dzisiejszych czasów, pomimo tego, że jest jedynie kreacją
wyobraźni autorki jest tak prawdziwa, że aż boli. Nie jest idealna, do czego
przywykliśmy w podobnej tematyce, i właśnie brak tego ideału czyni ją tak
piękną, silną i niepowtarzalną. Powieść
można opiewać w milionie słów, jednak ja w tym miejscu zakończę i gorąco
zachęcę Was do lektury owej perełki wśród powielanych schematów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz